Autor tego bloga
O mnie
Samotna mama dwóch cudownych dziewczynek... zawsze zabiegana, jedząca nieregularnie księgowa. Wielokrotnie próbowałam schudnąć, raz się fajnie udało na ducanie, ale efekt jojo był spektakularny... Chcę zmienić głównie moje nawyki żywieniowe, jeść regularnie... Trzymam kciuki za Was i za siebie :)
Statystyki bloga
Liczba wyświetleń: 5858
Liczba postów: 74
Liczba postów: 74
Piątek, 1 lipca 2016 | 17:46:38
Dzień 80
Wolne mi nie służy, zawsze jem nieregulanie, niestety nie mam aplikacji w telefonie, więc nic mi nie przypomina o posiłku... staram się pilnować ale zawsze coś wypadnie...
Za 10 dni mija trzeci miesiąc, a moja waga tylko minimalnie drgnęła, jutro kolejna impreza z tortem eh...
Z dobrych wieści strój kąpielowy leży rewelacyjnie, brzuszek nie wystaje, boczki są ale coraz mniejsze, spodenki z zeszłego roku, które bardzo opinały luźne w pasie... dla takich momentów chce mi się złapać hula hop i kręcić nim z uśmiechem
Za 10 dni mija trzeci miesiąc, a moja waga tylko minimalnie drgnęła, jutro kolejna impreza z tortem eh...
Z dobrych wieści strój kąpielowy leży rewelacyjnie, brzuszek nie wystaje, boczki są ale coraz mniejsze, spodenki z zeszłego roku, które bardzo opinały luźne w pasie... dla takich momentów chce mi się złapać hula hop i kręcić nim z uśmiechem
Serwis internetowy DietMap wykorzystuje pliki cookies, które umożliwiają i ułatwiają Ci korzystanie z jego zasobów. Korzystając z serwisu wyrażasz jednocześnie zgodę na wykorzystanie plików cookies. Szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Zastrzeżenia Prawne.
Kasiu, efekty są! Sama je widzisz! To, że chudniesz wolniej niż byś chciała, to nie jest takie złe. Ważne, że wymiary zmniejszają się i Ty to zauważasz po ciuchach. W końcu masz nową szafę, możesz ją zapełniać mniejszymi rozmiarami ciuchów ;-) Ja jeszcze nie, ale niebawem po prostu wyjmę z dna szafy te mniejsze koszulki i spodnie. Na razie chodzę w spodniach od dresu i rozciągniętym podkoszulku. Pod dres łatwiej mieści się usztywniacz na kolano i stopę. Nie, nie mam ortezy, tylko taki pas z dziurą na rzepkę. Kiedy w tym chodzę, kolano nie boli. Tortu nie dotykaj! To samo zło! :-) Mnie na widok tortu mdłości ogarniają. Może dlatego, że od bitej śmietany jest mi niedobrze, żołądek nie toleruje. Od dziecka nie lubię słodkiego, więc może wmów sobie, że też nie lubisz i zjedz lepiej coś konkretnego ale w małej ilości. A jeśli nie możesz bez kawałka tortu, poproś o maleńki kawałeczek i zapij go kawą lub innym napojem, który pozwala Ci zapomnieć o dobrych smakach i apetycie? Napisz potem kto wygrał - Ty, czy twoja słaba silna wola (tort).
Tort oczywiście zjedzony, był pyszny czekoladowy z musem truskawkowym :) Ja zawsze uwielbiałam ciasta z kremem, lody i inne słodkości, czekoladę potrafiłam odwinąć i zjeść jak batonik, całą sama...